top of page

Matura a studia: jak przedmioty rozszerzone na maturze wpływają na rekrutację

Jeśli właśnie zastanawiasz się, jakie rozszerzenia wpisać do deklaracji maturalnej i masz wrażenie, że każdy mówi Ci coś innego: że „to musisz”, „tego nie zdawaj”, „bez tego nie masz szans”, to spokojnie.

W tym wpisie wytłumaczę Ci dokładnie: co trzeba zdać, co warto, czego nie musisz, jak wybierać rozszerzenia i jak naprawdę matura wpływa na rekrutację na studia. I dowiesz się, co NAPRAWDĘ warto wpisać do deklaracji i dlaczego.

Ten wpis ma dwie części. 

Najpierw 3 najważniejsze fakty o maturze, potem trzy praktyczne wskazówki na uspokojenie.


[Jeśli wolisz słuchać - zostawiam Ci wideo. Jeśli wolisz czytać - przesuń dalej 😊]




Zacznijmy od fundamentów.

1. Z czego trzeba zdawać maturę.

Żeby w ogóle mieć zdany egzamin maturalny, musisz zdać trzy przedmioty na poziomie podstawowym: język polski, matematykę i jeden język obcy nowożytny.

Każdy z nich musi być napisany na minimum 30%.

Do tego obowiązkowy jest jeszcze polski ustny i ustny język obcy, ale w tym wpisie skupiamy się na pisemnych, bo to one mają największy wpływ na Twoją dalszą drogę.

I uwaga: możesz mieć z jednego z obowiązkowych przedmiotów 29%, i mimo że z pozostałych masz po 80%, to… matura będzie niezdana. Te trzy przedmioty są kluczowe.

Oprócz nich każdy maturzysta musi napisać co najmniej jeden przedmiot na poziomie rozszerzonym (chyba że masz tytuł technika).

Jeśli chcesz, możesz pisać łącznie nawet sześć przedmiotów na poziomie rozszerzonym.

To może być j. polski, j. obcy, matematyka albo inny z przedmiotów. Na tej liście są prawie wszystkie możliwe. A pełną rozpiskę znajdziesz na stronie CKE: https://cke.gov.pl/egzamin-maturalny/egzamin-maturalny-w-formule-2023/


  • język polski

  • język angielski

  • matematyka

  • biologia

  • chemia

  • filozofia

  • fizyka

  • geografia

  • historia

  • historia muzyki

  • historia sztuki

  • informatyka

  • wiedza o społeczeństwie

  • język francuski

  • język hiszpański

  • język niemiecki

  • język rosyjski

  • język ukraiński

  • język włoski

  • język łaciński i kultura antyczna

  • język białoruski

  • język czeski

  • język hebrajski

  • język litewski

  • język łemkowski

  • język kaszubski


Jeśli zdajesz maturę w tym roku szkolnym, nie musisz tego rozszerzonego przedmiotu zdać na co najmniej 30%. Możesz mieć nawet 7%, a Twoja matura dalej będzie zdana. O ile podstawy masz na co najmniej 30% oczywiście.


Od przyszłego roku szkolnego (2026/2027) będzie trudniej, bo to rozszerzenie też będzie trzeba zdać na co najmniej 30%. Ale…


Samo zdanie matury nie znaczy, że dostaniesz się na planowane studia.

Bo „zdana matura” i „dostanie się na studia” to są dwie zupełnie różne sprawy.


Większość uczniów wybiera przedmioty, które będzie zdawać na rozszerzeniu, trochę „na ślepo”: bo takie mam rozszerzenia na profilu, bo lubię, bo tak wyszło, bo cała klasa idzie, bo tak podpowiedziała pani z chemii.

A prawda jest taka, że jeśli zdajesz maturę z myślą o studiach, to rozszerzenia powinny być wybrane pod to, co liczą uczelnie.

No chyba że zdajesz dla rodziców albo żeby sobie powiesić dyplom na ścianie…


2. Co w rekrutacji na studia biorą pod uwagę uczelnie?

Uczelnie sprawdzają Twoje wyniki z matury i przepuszczają je przez wzór rekrutacyjny. Ten wzór określa, które przedmioty są brane pod uwagę i z jaką wagą. Każda uczelnia dla każdego kierunku sama określa taki wzór.

Na przykład: 

– polski podstawowy × 0,2 

– matematyka rozszerzona × 0,3 

– biologia rozszerzona × 0,5

I dopiero z tego wychodzi Twój wynik rekrutacyjny.


Dlatego może się zdarzyć, że ktoś z wynikiem 70% z biologii na jednej uczelni odpada, a na innej (na ten sam kierunek!) wchodzi z dużym zapasem punktów.


Wniosek?

Jeśli masz już wybrany kierunek i uczelnię, koniecznie sprawdź, jakie przedmioty maturalne liczą się tam w procesie rekrutacji.

Jeśli rozważasz kilka kierunków, ułóż ich hierarchię i sprawdź, jakie przedmioty brane są pod uwagę w rekrutacji na te kierunki, na których zależy Ci najbardziej.

A jak masz bardzo różne pomysły, ale trudno Ci ustalić ich hierarchię, to sprawdź wzory dla wszystkich i… zdawaj maturę z tego, co najczęściej się w tych wzorach powtarza.


3. Wybór przedmiotów to nie wszystko. Trzeba je zdać na odpowiednim poziomie.

Jeśli uczelnia we wzorze rekrutacyjnym uwzględnia np. geografię, to nie wystarczy podejść do niej, żeby się dostać na ten kierunek. Trzeba uzyskać w rekrutacji wystarczającą liczbę punktów. Dlatego sprawdź tak zwane “progi punktowe”, czyli minima rekrutacyjne z poprzednich lat. One mówią, jaki wynik miał ostatni przyjęty kandydat w poprzednim roku.

Są kierunki, gdzie progi zmieniają się z roku na rok o kilkanaście czy kilkadziesiąt punktów, ale przeważnie nie zmieniają się aż tak bardzo.

Nigdy nie masz gwarancji, że jak przekroczysz minimum z poprzedniego roku, to się dostaniesz. Ale przynajmniej masz jakiś punkt odniesienia.


Gdzie znaleźć progi punktowe z poprzednich lat?

Minima rekrutacyjne z poprzednich lat znajdziesz na stronach poszczególnych uczelni. Ale... Można prościej!

Jeśli chcesz sobie maksymalnie ułatwić sprawdzenie swoich szans dostania się na studia, skorzystaj z jakiegoś kalkulatora maturalnego, np.

Kalkulatory są też często dostępne na stronach uczelni i one są najbardziej wiarygodne. Ale wiadomo, że jeśli rozważasz różne uczelnie, różne miasta, to jest z tym szukaniem i sprawdzaniem trochę roboty. wtedy taki ogólny kalkulator na pierwszą weryfikację szans będzie najłatwiejszy w użyciu.


Najważniejsze - wybierz swoje rozszerzenia na maturze świadomie. 

Zdawanie na rozszerzeniu wszystkiego, co się da, jest moim zdaniem bez sensu.

Nikt Ci nie da bonusowych punktów za odwagę. Tu się liczą wyniki.

I Twoja, i moja doba ma 24h. Jeśli będziesz przygotowywać się do matury z 5 rozszerzonych przedmiotów, to pewnie przygotujesz się do nich słabiej, niż do trzech. Więc sprawdź, czy faktycznie potrzebujesz tych pięciu. I wybierz z głową.

(I jasne, że możesz iść, spróbować, i najwyżej oddać pustą kartkę. Pytanie: czy warto?)


Masz już wszystkie najważniejsze informacje. 

A co, jeśli patrząc na wzór rekrutacyjny na wymarzony kierunek, widzisz, że nie masz szans się dostać, bo jesteś na złym rozszerzeniu? 🤯


Czas na trzy wskazówki na uspokojenie.


1. Nie musisz zdawać rozszerzenia z tego, co masz rozszerzone w szkole.

Program szkolny i matura to są dwie różne rzeczy.

Jeśli w szkole masz rozszerzony polski i historię, ale czujesz się dobrze w geografii, możesz zdawać geografię.

Jeśli masz rozszerzoną fizykę, a lepiej wychodzi Ci polski, możesz zdawać polski.

Słowem: możesz zdawać na rozszerzeniu dowolny przedmiot z listy CKE.


W liceum chodziłam do klasy humanistycznej. Miałam rozszerzony j. polski, historię i WOS. Ze mną do klasy chodziła koleżanka, która miała bardziej ścisły umysł, nazwijmy ją Magda.

Liceum było wtedy 3-letnie, a Magda na początku klasy maturalnej, stwierdziła, że chce iść na chemię na Politechnice Poznańskiej. I nie będzie chyba dla Ciebie zaskoczeniem, że we wzorze rekrutacyjnym historii i WOS-u nie dało się znaleźć. 

Na szczęście Magda sprawdziła te wzory wcześniej i wiedziała, że musi dobrze przygotować się do matury z rozszerzonej chemii. (Zresztą matura to jedno., ale Magda wiedziała też, że ta wiedza będzie jej potem niezbędna na studiach).

Czy było jej łatwo przygotowywać się w ostatniej klasie do rozszerzonej matury z chemii? Nie!

Czy poświęciła na tę dodatkową naukę dużo czasu i energii? Tak!

Czy miała wsparcie innych? Tak! 🥰

Pani od chemii wsparła ją w nauce do matury, a nauczyciele od humanistycznych przedmiotów przymykali oko na podręcznik od chemii otwarty na ich lekcjach. Bo znali Magdę, wiedzieli, że bardzo jej zależy i wymaga to od niej wielkiego wysiłku. 

I spoiler:

W maju Magda podeszła do matury z rozszerzonej chemii, napisała ją, zdała i dostała się na wymarzone studia. I nie tylko ukończyła te studia zadowolona z wyboru, ale też dostała związaną z nimi pracę i do dzisiaj buduje swoją karierę w oparciu o te studia.


No i może tu pojawiło Ci się pytanie: Czy muszę być jak Magda?

Weź oddech. Nie musisz 🙂


2. Sprawdź, czy można studiować Twój wybrany kierunek na innych uczelniach.

Może nawet w innym mieście?

Nie wszędzie wzór rekrutacyjny na dany kierunek jest taki sam.

Weźmy przykład psychologii. Porównaj wzory na psychologię na Uniwersytecie Warszawskim i Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Różnica?

W Poznaniu j. polski rozszerzony punktowany jest trzy razy bardziej niż podstawowy. A matematykę można… odpuścić i nic się nie stanie.

A w Warszawie? Rozszerzenie z polskiego nie ma aż tak dużego znaczenia (choć trochę oczywiście ma!). Za to za kiepski wynik z matmy można dużo stracić.

Dlatego kluczowe jest, żeby nie zdawać rozszerzeń „bo tak”. Wybieraj je z wiedzą o tym, jakie możliwości Ci one otwierają.

I nie zamykaj się na jedną uczelnię.


3. Nie musisz studiować dziennie na uczelni publicznej

Wzory rekrutacyjne i minima punktowe z poprzednich lat mają kluczowe znaczenie na publicznych uczelniach w rekrutacji na studia dzienne.

Dlaczego? Bo na uczelniach publicznych studia dzienne są bezpłatne. Liczba miejsc jest ograniczona, a chętnych wielu.

Na studiach zaocznych i na uczelniach prywatnych zwykle minima punktowe są niższe albo w ogóle ich nie ma. Liczba miejsc jest duża, chętnych mniej. No ale płacisz czesne.


Płatności za studia - tabela Ciesz Się przyszłością


Jeśli naprawdę zależy Ci na konkretnym kierunku i nie boisz się drogi alternatywnej, studia zaoczne albo uczelnia prywatna może być dla Ciebie dobrym sposobem na wejście w środowisko, w którym chcesz pracować i zdobycie potrzebnej wiedzy i umiejętności.

A zdobywanie doświadczenia w pracy już w czasie studiów może przynieść Ci wiele korzyści.


A na koniec bardzo ważna rzecz…

To coś, co ostatecznie uspokaja większość maturzystów. A wcale nie wszyscy o tym wiedzą.


Jeśli matura pójdzie gorzej niż myślisz, możesz ją poprawiać przez kolejne lata.

Jeśli nie zdasz któregoś z obowiązkowych przedmiotów, poprawkę masz w sierpniu... A jeśli masz zdaną maturę, tylko chcesz poprawić swój wynik, możesz to zrobić w kolejnym roku w maju. I to nie tylko za rok. Masz masz pięć lat, żeby to zrobić w tej samej formule... I to nic nie kosztuje.

Po tych 5 latach też możesz wrócić do poprawiania matury, ale już według aktualnych zasad.

Możesz to prześledzić dokładnie na schemacie w Informatorze CKE, na str. 28

Więc naprawdę – to nie jest egzamin, który decyduje o całym Twoim życiu.


Podsumowując: matura to nie tylko „zdam – nie zdam”. To jest strategia.

Strategia, która może Ci otworzyć różne kierunki i różne miasta, jeśli dobrze ją zaplanujesz. Wybierając rozszerzenia, patrz na wymagania uczelni i wyniki rekrutacji z poprzednich lat, a nie na to, co robi cała klasa.

I daj sobie kilka opcji. Zapasowe miasto, zapasowy kierunek, zapasowa ścieżka nigdy nie zaszkodzą.


Jeśli chcesz, żebym pomogła Ci dobrać rozszerzenia, sprawdzić różne kierunki i ułożyć realny plan A, B i C, zapraszam Cię na indywidualne spotkanie




A jeśli ten wpis był dla Ciebie pomocny lub masz pytania, zostaw komentarz.

Trzymam za Ciebie kciuki 😊 Dasz radę!


 
 
 

Komentarze


bottom of page